Coś o mnie

Nazywam się Krzysztof Żegleń, w sierpniu 2011 skończyłem 39 lat, mieszkam w Ustrzykach Dolnych. Jestem niepełnosprawny od 17-go roku życia. Co dziwniejsze nie miałem żadnego wypadku! Trafiła mi się dziwna choroba o nazwie: zapalenie kostniejące mięśni- Fibrodysplazja, w skrócie FOP, dodam tylko, że jest ona nieuleczalna i postępująca. Byłem już w wielu szpitalach w całej Polsce i niestety, nikt mi nie mógł pomóc.
:-(
Nikt się nie zainteresował tym dziwnym przypadkiem, jakim jest moja choroba. W tej chwili jestem zdany sam na siebie i swoją chorobę, żadnej specjalistycznej opieki lekarskiej, lekarstw, nic.

Od około 21. roku jestem „uziemiony” i nie wychodzę z mieszkania, cały czas leżąc na łóżku. Wcześniej przez kilka lat chodziłem jeszcze na kulach. Chodziłem – to małe słowo, ja prawie na nich biegałem! ;-) Jak to teraz u mnie wygląda? Ano leżę sobie teraz cały czas na łóżku i jedynie mogę jeszcze operować myszką i klawiaturą komputera. Wyobraźcie sobie zdrowego człowieka całego w gipsie, łącznie ze szczęką! Język już dawno „świata” nie widział. ;-D I tak już od wielu lat. Na dodatek, jakby tego było mało, mam słaby słuch i noszę aparat słuchowy.

Jest ciężko, ale wesoło. A wszystko dzięki grupce przyjaciół, a właściwie przyjaciółek.
8-) Tutaj znajdziecie stronę z fotkami, na której są nasze zdjęcia. Niestety, nie są najlepszej jakości, ale cóż można się spodziewać po jakiejś tandecie za „kilka” złotych, którą robiło się zdjęcia. ;-) A na dodatek gostek mi tak zeskanował, że myślałem, że wstanę z łóżka i pójdę mu powiedzieć parę słów. Ale jakoś sobie poradziłem, w końcu od czego ma się komputer?!

Moim „oczkiem” była Amiga 1200. Więcej na ten temat znajdziecie pod tym linkiem. Kiedyś takim samym „oczkiem” było małe Atari.

Obecnie używam peceta, do oglądania seriali, filmów, czasem pogram w jakieś gry 3D, które mi nieco świata zastępują, nie ma to jak zapuścić się w ciemny las z toporem w ręku i ubić smoka. ;-)

Lubię muzykę w różnym stylu, do ulubionych gatunków należą: Techno, House, Trance, muzyka elektroniczna, a nawet poważna. Lubię dobry film, przede wszystkim „wielkie hity” kinowe. Dawniej jak miałem sprawne ręce to dużo czytałem, teraz mogę to robić wyłącznie na ekranie monitora.

Całą zawartość tego serwisu to oryginalne teksty i zdjęcia z mojej pierwszej strony, zrobionej na Amidze 1200 naście/dziesiąt lat temu. Wielu znajomych chciało zachowania większości tego co było.

Komentowanie wyłączone.